2011-05-06
Sejm przyjął 28 kwietnia 2011 roku ustawę o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej, która ma zreformować system opieki nad dziećmi pozbawionymi opieki rodziców i pomóc rodzinom, które mają kłopoty wychowawcze. Ustawa wprowadza funkcję asystenta rodziny, który ma pomóc w rozwiązywaniu problemów wychowawczych oraz w innych codziennych czynnościach.
Za przyjęciem ustawy było 258 posłów, 171 było przeciw, a 9 wstrzymało się od głosu. Do rozwiązań proponowanych w ustawie wiele zastrzeżeń miały kluby PiS i SLD. Podczas głosowania odrzucono większość poprawek zgłoszonych przez te kluby.
Do poparcia ustawy zachęcała minister pracy i polityki społecznej Jolanta Fedak. „Tylko rodzina jest właściwym miejscem do wychowywania dzieci. Zawsze pieniędzy może być więcej lub mniej, ale tylko w rodzinie jest więcej miłości, dobrego przykładu i właściwego życia” - mówiła Fedak w czwartek przed głosowaniem.
Główne założenie ustawy, której projekt przygotował resort pracy, to zapewnienie rodzinom z problemami wsparcia, a tym samym ograniczenie odbierania im dzieci. Równocześnie sejmowe komisje pracowały nad poselskim projektem PiS, przygotowanym przez Joannę Kluzik-Rostkowską, obecnie szefową klubu PJN; do rządowego projektu wprowadzono cześć zapisów z projektu poselskiego.
Ustawa wprowadza funkcję asystenta rodziny, który ma pomóc w rozwiązywaniu problemów wychowawczych, wspierać w prowadzeniu domu i innych codziennych czynnościach. Jeśli konieczne będzie odebranie dzieci z rodziny biologicznej, powinny one trafiać do „rodzinnej pieczy zastępczej” (rodzina zastępcza lub rodzinny dom dziecka).
Ustawa wprowadza tzw. rodziny pomocowe, które mają pomagać rodzicom zastępczym (dzięki temu będą mogli np. pójść na urlop). Wprowadza także funkcję koordynatora rodzinnej pieczy zastępczej, który sprawować ma opiekę nad rodzinami zastępczymi: m.in. pomagać w pracy z rodziną biologiczną, ułatwiać poszukiwanie specjalistycznego wsparcia, zgłaszać do ośrodków adopcyjnych dzieci z uregulowaną sytuacją prawną, pomagać usamodzielniającym się wychowankom.
Ustawa przewiduje, że do instytucjonalnych placówek opiekuńczych trafiać mają tylko dzieci powyżej 10. roku życia, wymagające szczególnej opieki lub mające trudności z przystosowaniem się do życia w rodzinie. Młodsze dzieci będą mogły być umieszczane w tych placówkach tylko w wyjątkowych przypadkach, np. ze względu na stan zdrowia lub gdy przebywać by tam miały z rodzeństwem. W placówce nie będzie mogło przebywać więcej niż 14 wychowanków.
Ustawa skraca procedury dotyczące adopcji, aby dzieci jak najkrócej czekały na adopcję.
W trakcie prac nad projektem zgłoszono do niego ponad 100 poprawek, z których większość odrzucono.
Sejm nie zgodził się na zapisanie w preambule do ustawy, że „rodzice biologiczni mają niezbywalne prawo i pierwszeństwo do wychowywania dzieci”. Taką poprawkę zgłosił PiS. Odrzucono także poprawkę PiS, która miała wykreślić zapis przewidujący, że „w przypadku powzięcia informacji o rodzinie przeżywającej trudności w wypełnianiu funkcji opiekuńczo-wychowawczych" kierownik ośrodka pomocy społecznej zleca przeprowadzenie rodzinnego wywiadu środowiskowego. Jeśli informacje się potwierdzą - przydziela jej asystenta rodziny.
Zdaniem Elżbiety Rafalskiej (PiS) są to zapisy zbyt ogólnikowe. „Czy wystarczy anonim od sąsiada, że dziecko jest niegrzeczne? - pytała. Wiceminister pracy i polityki społecznej Marek Bucior podkreślił, że zapis celowo został sformułowany bez określania szczegółów. Dodał, że wykreślenie go zablokowałoby wprowadzenie instytucji asystentów rodziny.
Sejm odrzucił także poprawki, które przewidywały podwyższenie kwalifikacji asystentów rodziny. Posłowie PiS i SLD chcieli, aby mieli oni co najmniej wykształcenie wyższe, argumentując, że wykształcenie średnie to zbyt mało dla kogoś, kto pełnić ma tak odpowiedzialną funkcję i wykazać się musi ważnymi umiejętnościami. Bucior zaznaczył, że kandydaci na asystentów rodziny będą musieli przejść odpowiednie szkolenia i stale się dokształcać.
Odrzucono również propozycję SLD, aby asystent rodziny mógł pracować maksymalnie z 10 rodzinami, a nie z 20 - jak przewidywał projekt. Jak przekonywała posłanka Sojuszu Bożena Kotkowska, efektywna praca z tak dużą liczbą dysfunkcyjnych rodzin nie będzie możliwa.
Przyjęto natomiast poprawkę PJN mówiącą, że asystent rodziny nie może prowadzić postępowań z zakresu świadczeń realizowanych przez gminę.
Nie przyjęto poprawki PiS poszerzającej krąg osób, które mogą być rodziną zastępczą spokrewnioną o rodzeństwo rodziców, czyli wujów i ciotki. W myśl ustawy mogą być to dziadkowie lub rodzeństwo dziecka. Posłowie PiS argumentowali, że dziadkowie często są starszymi ludźmi o niskich dochodach i trudno jest im stworzyć dziecku odpowiednie warunki; rzadko zdarza się również, by dziecko miało rodzeństwo pełnoletnie, z ustabilizowaną sytuacją życiową, dlatego w pewnych sytuacjach lepiej powierzyć dzieci opiece wujka lub cioci.
Odrzucono również poprawkę PiS, która zmierzała do likwidacji ośrodków preadopcyjnych dla najmłodszych dzieci. Zdaniem Elżbiety Rafalskiej jest to „tworzenie na nowo domów małego dziecka". Bucior przekonywał, że takie placówki są potrzebne, np. dla dzieci znalezionych w tzw. oknach życia, które przed trafieniem do adopcji muszą być zdiagnozowane i którym zapewnić trzeba należytą opiekę.
Posłowie przyjęli natomiast poprawkę PiS, której odrzucenie rekomendowały pracujące nad projektem komisje, zmieniającą sformułowanie „wydatk”i na „koszty” w zapisach mówiących o środkach finansowych, które otrzymują prowadzący rodzinne domy dziecka. Jak przekonywał Robert Telus (PiS), który sam jest rodzicem zastępczym, ułatwi to rozliczenia, ponieważ zdarza się, jakiś wydatek udokumentowany jest w jednym miesiącu, ale rzeczywiście zrealizowany dopiero w następnym.
Sprawozdawczyni komisji Magdalena Kochan (PO) podkreśliła, że komisje przychyliły się do tej argumentacji, jednak wobec braku jednoznacznego stanowiska Ministerstwa Finansów poprawki nie poparły. Zapowiedziała, że sprawa ta będzie jeszcze uzgadniana i być może poprawkę uda się wprowadzić w Senacie. Wobec takiej argumentacji posłowie zdecydowali się ją poprzeć.
Na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie wiceszefowa klubu PO Małgorzata Kidawa-Błońska podkreśliła, że ustawa daje dzieciom szansę życia „w normalnych rodzinach”, dochodzenia w nich do dorosłości i uczenia się życia w rodzinie.
Magdalena Kochan (PO) przekonywała, że najważniejszym przesłaniem tej ustawy jest właśnie wspieranie rodziny. Podkreślała, że twórcom ustawy zależy na tym, aby dzieci wychowywały się w rodzinie biologicznej tak długo, jak jest to możliwe. Jak tłumaczyła, dzieci, które nie mogą się wychowywać w rodzinie biologicznej mają trafiać do rodzinnej pieczy zastępczej. „Bardzo wierzymy w to, że ten system, w którym samorządy są współodpowiedzialne za dobro dziecka będzie działał lepiej, skuteczniej i taniej niż ten, który mieliśmy do tej pory” - zaznaczyła Kochan.
Źródło: www.ops.pl
Zobacz także:
- » Zostało uruchomione forum
- » Zapraszamy do współpracy
- » Nowa odsłona portalu - w trakcie prac nad pełnym uruchomieniem
- » Wnioski do kolejnej edycji aKuKu - tylko do 10 listopada
- » Rodzina Kolpinga w Krakowie aktywnie dla Domów Dziecka
- » Dobra droga - powiat legionowski na rzecz aktywnej integracji młodzieży opuszczającej dom dziecka i rodziny zastępcze
- » Fundacja Ernst & Young – konkursy i działania
- » Konkurs grantowy Towarzystwa Nasz Dom "Najpierw Rodzina 2011"
- » Sytaucja sierot w Polsce
- » Adopcja po polsku
- » "Młodzi profesjonaliści"
- » Kampania Społeczna "Daj się zaSKOCZYĆ"
- » Konkurs grantowy „Najpierw Rodzina 2011”
- » "Przeciwko przemocy"
- » „Noworoczne inspiracje” powracają w F-16 i na latającym dywanie
- » „Noworoczne Inspiracje” w ogniu kulinarnych wrażeń
- » Becikowe dla rodziców adopcyjnych a zaświadczenie lekarskie
- » Rusza pierwszy etap „Noworocznych Inspiracji”
- » Studenci dziennikarstwa zainspirują dzieci
- » Placówki opiekuńczo-wychowawcze - dodatkowe dwa lata na osiągnięcie wymaganego standardu
zobacz więcej