Starszacy jak nigdy zmęczeni zjazdami a to za sprawą mokrego śniegu... stoki naśnieżane ale wiosenna aura w ciągu dnia nie sprzyja dobrym warunkom... Piękne widoki wynagrodziły brak śnieżnego puchu, który otulałby góry i moje myśli. Czwartek to dzień, w którym myślami byłam tu na miejscu a raczej przy Najstarszym... przez myśl przyszedł mi również powrót do domu... Nasze Córki... mamy... żony, nasz Syn...tata... mąż... zawsze będą naszymi Dziećmi bez względu na to ile mają lat, zawsze będą naszą dumą i radością ale też ich zdrowie będzie dla nas najważniejsze, natomiast jego brak będzie martwił a powrót do zdrowia będzie nas rodziców uskrzydlał. Przede wszystkim jesteśmy rodzicami a rodzicielstwo zastępcze uczy nas pokory, pokazuje male radości ale też uczy uważności... wyjazd często uświadamia nam, że są Dzieci z zaburzeniami więzi i gdziekolwiek są to dobrze im, w nowym domu, z obycmi ludźmi... Te dzieci na wyjazdach bardzo mocno skupiają naszą uwagę, ponieważ byłyby w stanie oddalić się i odejść z każdą osobą ale są też Dzieci, które potrzebują czasu aby zaklimatyzować się, aby poczuły bezpiecznie się w nowym dla siebie miejscu... Wyjazdy do dobry czas na nowe spojrzenie, beztroskę, nowe obserwacje, wnioski, nowe wyzwania czy przemyślenia.... Z pozdrowieniami mama B