Szpital i smutek... Czekamy na przyjęcie, na korytarzu widzę Panią z nosidełkiem i maleństwem wewnątrz... po jakimś czasie Pani wychodzi z pustym nosidełkiem, Maluszek zostaje sam... nie wiem ile może mieć ale obstawiam, że max. z miesiąc... Na szpitalnym korytarzu zrobił się lekki szum i dochodzą mnie głosy "takie maleństwo same?", "Jejku zostało bez mamy?", "przecież ono potrzebuje bliskości" i nagle słyszę coś czego usłyszeć bym nie chciała "pewnie z rodziny zastępczej lub placówki".... nie no myślę sobie, dlaczego? Dlaczego tak myśli się o rodzinach zastępczych? choć wiem, że też takie są.... Na korytarzu słychać płacz Maleństwa, nikt go nie przytula, nie ukoi....serce pęka i wyrywa się do tego Dziecka... Z naszym Dzieckiem w szpitalu miała być biologiczna mama ale jak w życiu bywa, inny scenariusz musiał też być przygotowany (dobrze, że był) i mimo, że jest w rodzinie zastępczej (no dobra...w rodzinnym domu dziecka - choć bardzo nie lubię tej nazwy, bo zawsze czujemy się rodziną. Jak sie budują instytucjonalne Domy Dziecka to mówi się o nich "rodzinkowe domy" a na rodziny - rodzinny do dziecka... taka gra słów ) przy 13 Dzieci zorganizowaliśmy się tak, że Ktoś jest z nim cały czas... nie było to łatwe ale jednak możliwe za co naprawdę dziękuję, naszym DZIEWCZYNOM do pomocy, bo bez Was byłoby to mega trudne ❤️ Dziś zabieg i prawdopodobnie po 14.00 powrót do domu, nadal proszę o dobre myśli bo to jednak znieczulenie ogólne.... Z pozdrowieniami mama B Kochani, jesteśmy rodzinką dla 13 Dzieci od 0 r.ż do 18 r.ż  z czego 7 jest z niepełnosprawnością ❤️ i to właśnie IM, naszym Dzieciom z niepełnosprawnością w stopniu lekkim, umiarkowanym, znacznym i nie zdolnym do samodzielnej egzystencji chcemy stworzyć taki dom aby po "wyjściu z pieczy" nadal mogły pozostać z nami... z rodziną...aby reszty życia nie musialy spędzić w DPS i dlatego bardzo potrzebujemy Waszej pomocy, jeśli są osoby, które chcą nam pomóc zapraszamy do kontaktu: 

email: przystan.teczowepromyki@wp.pl

Tel. 512 092 321 (możliwy blik)

Nr konta: 96 1050 1764 1000 0092 2409 5860

Kiedy kilkanaście lat temu zaczynaliśmy tworzyć rodzinkę zastępczą nasze potrzeby były zupełnie inne, potrzeby naszych Dzieci były inne : rehabilitacja, wczesne wspomaganie rozwoju, terapie itd. dziś te dzieci wkarczają w pełnoletność, niestety przez alkohol którego doświadczyły w życiu płodowym ich świat jest inny ze względu na uszkodzenia neurologicze, psychiczne itd. nasze dzieci stają się pełnoletnie a funkcjonują na poziomie 6 latka, nie są zdolne do samodzielnej egzystencji. Czy KTOŚ z Was "wystawiłby za drzwi" tak uszkodzone Dziecko lub oddał do DPS? pokochaliśmy nasze Dzieci a One pokochały nas, tworzymy rodzinę, JESTEŚMY DLA NICH... a z Waszą pomocą nasze Pociechy -"wieczne dzieci" nadal będą mogły mieć dom.

Za każde wsparcie, cegiełkę DZIĘKUJEMY