dodano przez "Przystań Tęczowe Promyki - Dajemy Dzieciom Radość i Miłość"
2025-04-06
Lubię ten czas kiedy nie mamy tego pędu, te dni bez żadnego pośpiechu to owocny czas dla nas kiedy zwyczajnie jesteśmy w domu... Widzimy wówczas jak zmieniają i zmieniły się Dzieci... Chłopiec, który przyszedł do nas kilka lat temu jest na zupełnie innym etapie swojego życia niż wówczas.... Na początku naszej wspólnej drogi, kilkuletnie dziecko nie sygnalizowało niczego, nie mówiło a potrafiło siedzieć bez żadnego wyrazu twarzy kilka godzin, bez kontaktu z otoczeniem a wyraz oczu był tak bolesny, że ciężko to opisać. Pewnie wówczas gdybyśmy diagnozowali chłopca ktoś mógłby powiedzieć głęboki autyzm... My poczekaliśmy na jakiekolwiek badania, pierwszą sprawą jaką postanowiliśmy mimo, że była to końcówka lipca, że przedszkole na pewno nie wchodzi w grę i Dziecko będzie z nami dopóki poczuje bezpieczeństwo, że w tym roku szkolnym z przedszkola nie będziemy korzystać. Chcieliśmy aby poczuło stabilizację a nie fundować kolejne mu obce miejsce, kolejne rozstania... W tym wakacyjnym czasie mięliśmy zaplanowany wyjazd ze wszystkimi Dzieci, kiedy jechaliśmy na wakacje, mimo tłumaczeń, pokazywaniu miejsca do którego jedziemy i zapewnieniu, że wszyscy razem wrócimy do domu pakowanie, bagaże wywołały lęk, bezgraniczną pustkę...podczas podróży Dziecko było nieobecne, nie widziało niczego wokół, nie dostrzegało siebie, świata, nas... Wówczas czułam, że potrzebujemy terapii traumy, udało się i dostaliśmy szybki termin...dziecko było w głębokiej traumie... jednak odebranie Dziecka od rodziny biologicznej jest traumą i o tym, nie powinniśmy zapominać, do tego dochodzi wiele czynnikówo ktorych nie wiemy... Ten rok w terapii oraz byciu z nami wiem, że było najlepszą decyzją... Chłopiec uczestniczył w terapii, po jakimś czasie zaczęły pojawiać się rysunki na których była kobieta zawsze w sukience z kwiatami (jak myślicie kto to?)... Kiedy przyszły kolejne wakacje i jechaliśmy nad morze, nasz chłopiec zachwycony i podekscytowany patrzył na świat przez okno auta... nagle krzyknął: "ciociu, ciociu... ciocia zobaczy jakie tam są piękne kwiaty!" Spojrzałam w kierunku w którym pokazał chłopiec, tak były kwiaty... ze wzruszeniem spojrzałam, bo pamiętałam poprzedni wyjazd, naszą podróż i tą niesamowitą "pustkę i nicość"... rok...tyle się zmieniło... pojawiła się radość, uśmiech, mimika a przede wszystkim oczy... Dziś dalej zachwycamy się światem, Dzieci wypatrują zwierzęta, nazywają je ale wczoraj największą radość sprawił na zajączek, który już wyczekuje Wielkanocy... był blisko naszego domu, więc Dzieci... no sami wiecie, odliczają dni do świąt. Z pozdrowieniami mama B
Zobacz także:
- » Przeczytaj moją historię i przekaż 1,5% podatku
- » 1,5 % dla naszych podopiecznych
- » RDD wpis 117 Jest nas wiecej
- » 1,5% podatku
- » RDD wpis 116 Urodzinowo
- » zbieramy środki na obóz harcerski
- » 1,5 % dla naszych podopiecznych
- » Podziękowanie
- » ❤️ 1,5 % dla rodzinki z 11 dzieci z niepełnosprawnością
- » ❤️ Rehabilitacja
- » 1,5 % dla naszych podopiecznych
- » Podziękowania
- » ❤️ Sen....
- » Rozliczenie Pit 2025
- » 1.5 % podatku - Rodzinny Dom Dziecka - Gniew
- » Dziękujemy
- » Ślicznie dziękujemy
- » Bardzo prosimy o 1,5% podatku dla dzieci Sodusiowej
- » ❤️ 1,5 % dla rodzinki z 11 dzieci z niepełnosprawnością
- » 1,5 % dla rodzinki z 15 dzieci a 11 dzieci z niepełnosprawnością - Chełmno
zobacz więcej