Myślałam, że w tym roku święta będą skromne. Nasze dzieci borykają się z mnóstwem chorób, które ze względu na długie terminy nie mogą być leczone na NFZ. Pod choinką miały być drobiazgi. 12 dzieci to nie lada wyzwanie. A tutaj pojawiła się prywatna inicjatywa. Firma??? Nie znam nazwy. Z tego wszystkiego się nie zapytałam. Dzieci pisały listy do dzieciątka i dzięki nieznanym mi Aniołom z imienia i nazwiska (oprócz jednego ale nie wiem czy mogę zdradzić), pod choinką znalazły swoje wymarzone prezenty. Chciałam również podziękować Kierowcy Dzieciom, którzy obdarowali nas słodyczami i firmie ASKAR, która również dała dzieciom ogrom słodyczy. Bożenie Grabowskiej, jej mężowi i ich restauracji Śląska Sztuba za obiad wigilijny. Dzięki nim ich czas w kuchni skrócił się z kilku godzin aż do godziny. Ten czas mogliśmy przeznaczyć dla naszych dzieci. A emocji było dużo. Dzieci nie wszystko rozumiały, były marudne i podekscytowane więc bardzo potrzebowały naszej obecności, przytulenia i zrozumienia. Chciałam również podziękować Mirkowi i jego żonie Ewie za wsparcie owocami i drobnymi upominkami. Dwie kobiety wysłały do nas paczkę z kosmetykami. Bardzo im dziękujemy. No i lody od DomyDziecka.org. niestety jeszcze ich nie zjedliśmy bo dopadła nas choroba ale będą na Nowy Rok. Wszystkim bardzo dziękujemy. To dzięki Wam te święta były magiczne i cudowne. Wiem, że czas świąt już minął ale chcielibyśmy aby wszystkie życzenia, które usłyszeliście podczas świąt miały moc przez cały następny rok.