Kochani lato minęło, minął wrzesień i październik a tu juz końcówka listopada...a my nadal zagonieni w codziennych sprawach, związanych z opieka nad dziećmi. Obecnie 3 przedszkolaków i dwie dziewczynki chodząco biegające w domu, aczkolwiek śnił mi się dziś noworodek z czarnymi włosami więc któż wie może niebawem coś się zmieni... Idziemy za ciosem... w związku ze całe nasze życie odkąd są w nim dzieci, którymi się opiekujemy podporządkowujemy jednemu naszemu celowi i konsekwentnie do niego dążymy. Bez waszej pomocy byłoby to zupełnie nie możliwe. Otóż wystąpiliśmy o kwalifikacje do prowadzenia rodzinnego domu dziecka, jesteśmy po badaniu psychologicznym i pedagogicznym teraz czekamy na opinie i kwalifikacje...także mamy nadzieję że od nowego roku już nie zawodowa rodzina zastepcza A rodzinny dom dziecka a tym samym może właśnie ten noworodek który mi się dziś śnił będzie mógł dołączyć do naszej rodzinki. Bardzo dziękujemy wszystkim którzy nas wspierają i dodają skrzydeł. A na zakończenie tego wpisu napisze wam tylko jedno - warto być rodziną zastepcza, i widzieć jak dzieci pięknie się rozwijają i nadrabiają swoje braki i rozwijają skrzydła w takiej zwykłej rodzinie jak nasza... bo gdy przyjmujemy dziecko które ma prawie 3 lata nie chodzace a podczas badań w ppp oceniają rozwój na 9 mcy, a po 2 latach pobytu u nas po wszelkich możliwych terapiach ppp po ponownym badaniu ocenia to samo dziecko na Dolna granice normy to jest jakaś magia w tym wszystkim - magia rodziny, miłości i szczęścia... Pozdrawiamy już lekko świątecznie, u nas już po pierwszym śniegu, i sniegowym szaleństwie, oczywiście było już hasło Mikołaj, także powolutku zaczynamy się szykować a dzieci zaczynają testować na nas swoją grzeczność :-) listy do Mikołaja napisane narysowane i namazane :-) teraz czekamy czy przyjdzie :-)